Jestem trochę starsza od momentu,gdy powstał pierwszy post w tym blogu. Miałam w tedy 11 lat. Teraz 12... nie wiem po co wam to piszę,ale dobra. Już od jakiegoś czasu,dłuższego czasu,myślę nad swoją przyszłością.. pojechać do anglii zarobić,a potem do kanady sobię poszukać wilków. Na wszelki wypadek wezmę pistolet.. ale nie do zabijania,nie myślcie sobie. Dla bezpieczeństwa,jeśli byłby jakiś wilk nie zadowolony tym,że jestem na jego terytorium,a wyjście z niego nie pomoże,to spłoszy go strzał (wykierowany w góre).
Macie jakieś plany na przyszłość?
Jak chcecie rozwijać swoją wilczą pasje? Śmiało,choć jeden komentarz dla motywacji...
Choć wiem,że prawie nikt tu nie wchodzi. Domyślam się po tym całkowitym braku komentarzy... ale się w prowadzeniu nie poddaję.
Do następnej notki,może w końcu zrobię ten przewodnik po WolfQuest :p
muzyka
poniedziałek, 25 listopada 2013
Przemyślenia na wieczór..
niedziela, 8 września 2013
Pierwsze spotkanie z wilkiem..
Stanęłam przy wybiegu z wilkami. Zobaczyłam wilka,który biegał w kółko :-) To był pierwszy wilk,którego w życiu zobaczyłam. Na moim telefonie(który i tak źle pokazuje godzine),była 13.29. Nie cieszyłam się tak bardzo jak myślałam,chyba jeszcze do mnie nie docierało.Wilka widziałam po raz pierwszy. Czułam,że to mój brat. Inne wilki,tak jak on,były niższe niż myślałam. Można powiedzieć,że od wilków kanadyjskich na pewno były mniejsze. Mniej futra,mniej mięśni... ale były piękne,wilcze. Nie patrzały na mnie,ale ja przyjrzałam im sie dokładnie. Po krótkim czasie zwróciłam uwagę na to,jakie mają piękne oczy,sylwetke,uszy obracające się na wszystkie strony..
Ale potem zobaczyłam też,że to nie są wilki w 100%.
One są smutne,nie znają gór,lasów i instynktu mordercy..
Codzienna walka o życie jest im obca.. całkowicie obca..
Gdyby na ich wybieg wpuścili sarnę nie wiedziałyby co robić,nie zabiłyby jej,a przynajmniej nie od razu..
Takiego czegoś trzeba się uczyć od małego,o wszystkim trzeba wiedzieć od małego..
Jedyny plus,tego,że tam były to ich bezpieczeństwo.
Dobrze,że nie rozumiały tych idiotycznych komentarzy małych dzieci.. "no nie.. znowu mały lis?!","patrz,pies!!",albo od małego znane i wyuczone "to jest wilk,on jest zły..".To było smutne... Ale mimo wszystko piękne było zobaczenie wilków,w końcu łatwiej zobaczyć wilki w zoo,niż na wolności,a przyczynili temu ludzie.Faktem jest,że najlepiej by było,gdyby wilki były na wolności,a jak już w zoo,to wieeeelkie wybiegi,dużo roślinności,górek,trawy,świeżego mięsa...
Tak,to jest fakt. I to co sądzę o tym,mimo tego smutku,cudownym dniu.Cudownym,przyczyniły go wilki,które widziałam.
A oto zdjęcia:
czwartek, 5 września 2013
Niedługo spotkanie z wilkiem..
O boże... jestem w aucie...
Jedziemy do Krakowa,dopiero wyjechaliśmy.W Krakowie jest zoo,z wilkami,rzecz jasna.
Na telefonie ciężko się pisze,tym bardziej,że jadę w aucie,którym ciągle kołysze :/
Ale jestem cierpliwa,czekałam na ten dzień już od jakiegoś dłuższego czasu.Mam teraz założoną swoją koszulke z wilkami. Świeci w ciemności,wiec w zoo mogę być do późnego wieczora,gorzej z rodzicami,którzy raczej wilkami się nie pasjonują i pewnie,gdy staniemy przy wybiegu z wilkami,to po dłuższym czasie usłyszę "No chodź już ile tam chcesz stać?!".
Zobaczymy jak będzie,ale na pewno będzie super :-)
Ps. Zrobię zdjęcia :p
wtorek, 16 lipca 2013
Koszulka
Można kupić ją na Ceneo.pl
poniedziałek, 1 lipca 2013
Wolf Quest
Super gierka,polecam :) Kilka wskazówek,aby przeżyć:
Spacja-jesz,atakujesz,bierzesz szczenię do pyska (aby zjeść,musisz podejść do padliny,aby atakować musisz dobiec do elki lub do niedźwiedzia,aby podnieść szczenię,musisz do niego podejść).
Q-Zmieniasz tempo wilka,z biegu na chód i z chodu na bieg.
w-idziesz prosto.
a-skręcasz w lewo.
s-idziesz do tyłu.
d-skręcasz w prawo.
f-dajesz jedzenie szczeniętom.
x-skaczesz.
Na razie na tyle z WolfQuest.Potem opiszę wam wiele więcej o tej fajnej gierce,pełnej naturalności.
Teraz opisałam wam tylko wskazówki,potem opiszę więcej,obiecuję :)